Wybór redaktorów

MS zmieniło jej głos, ale Bobbi śpiewa |

Spisu treści:

Anonim

Bobbi Vandervort stworzył musical o swoim życiu ze stwardnieniem rozsianym. Nie Vandervort

Chociaż stwardnienie rozsiane (MS) zmieniło jej melodyjny głos, piosenkarka i autor tekstów Bobbi Vandervort, z Los Angeles, nie straciła swojego twórczego głosu. Jako piosenkarka pracująca w studio Vandervort występowała w radiu, telewizji i filmach. Teraz zajmuje się produkcją i filmowaniem niedozwolonego, jednoosobowego musicalu opowiadającego o wyzwaniach życia ze stwardnieniem rozsianym, nazwanym Nadal mam coś do zaśpiewania .

Vandervort wydał przedstawienie, z innym tytuł, jako audio CD w 2015 roku. Nazywając ją "wypowiedzianą słowem z muzyką", łączy style z ballady, samby i jazzu, R & B, bluesa i gospel.

Musical to dzieło miłości do Vandervorta, 69 , a także była oczyszczająca, mówi, pomagając jej w przetwarzaniu zaskakującego i smutnego rozwiązania grupy przyjaźni.

Jej młodszy syn, Kit, autor zdjęć, pracuje z mężem w wieku 49 lat, Don, domem ekspert ds. doskonalenia, autor i osobowość HGTV, filmowanie krótkich odcinków serialu. Zmęczenie spowodowane przez stwardnienie rozsiane sprawia, że ​​zbyt trudno jest jej stać na scenie przez 70 minut, które zajęłoby wykonanie całego musicalu.

"Śpiewam 22 oryginalne piosenki, chociaż nie tak jak kiedyś" - mówi Vandervort. Zdecydowała się na rymowanie części dialogowych "i za każdym razem, gdy dostaję informację zwrotną, przekształcam ją tylko trochę więcej."

Jąkanie i problemy z odzyskiwaniem Word Signal MS

Vandervort został zdiagnozowany na SM w 1997 roku i zaczął eksponować objawy przytomności kilka lat wcześniej. "Miałam mrowienie w nogach, a ja zaczęłam się jąkać i zmieniać słowa" - mówi. "Wybrałbym niewłaściwe słowo, ale użyłbym liczby sylab i pierwszej litery słowa, które zamierzałem powiedzieć."

Kiedy jej nierozpoznana choroba postępowała, stres związany z sesjami nagraniowymi stał się dla niej zbyt duży. "To tylko jeden ze sposobów, w jaki w końcu odkryliśmy, co jest nie tak" - mówi.

W pewnym momencie Vandervort nie mógł w ogóle śpiewać, ale w 2013 roku, przyjaciel poprosił ją, by zaśpiewała na jego drugim weselu - tak jak zrobiła na swoim pierwszym, 40 lat wcześniej. Kiedy pracowała nad poprawieniem formy wokalnej, przypomniała sobie motywacyjny cytat o jakimś atrybucie do Abrahama Lincolna: "Dzisiaj jestem sukcesem, ponieważ miałem przyjaciela, który wierzył we mnie, i nie miałem serca go zawieść. "

Vandervort skonsultował się ze specjalistą, który" wykonał pracę z energią na moich strunach głosowych ", mówi. Specjalistka namawiała ją, by szła powoli i zaczynała od szumu, pracując stopniowo od niskich do wysokich dźwięków. Z czasem i ćwiczeniem była w stanie zaśpiewać to, co nazywa "łatwą piosenką w niskim zakresie" na weselu, a następnie nagrać jej płytę.

Uważa to za cel dobrze zrealizowany. "Życie jest mieszanką życia z intencją i dodawania tej słodkiej boskiej interwencji" - mówi Vandervort. "Kiedy śpiewam moje piosenki, opowiadam całą historię z serca, musiałem odejść od mojej kariery, ale chodzę po publiczności przez radość, którą muzyka wciąż wnosi do mojego życia."

Zdrowe życie, optymizm, i nadzieja, że ​​jej się uda

Vandervort robi wszystko, aby zachować zdrowie. Ona widzi akupunkturzystę, bierze witaminy i suplementy pod kierunkiem swojego lekarza rodzinnego, i uczyniła to priorytetem, aby stać się dobrze zorientowanym w dobrym odżywianiu. Jedna szklanka czerwonego wina co noc pomaga jej trochę odpocząć i zrelaksować się.

Ona też się porusza, pływa w basenie i umyślnie chodząc po schodach. Jeździ na swoim rowerze treningowym, robi przysiady i inne ćwiczenia na podłodze, i podnosi ciężary podczas oglądania programów rozrywkowych w telewizji.

"Myślę, że bardzo się o siebie troszczę", mówi. "Wierzę w optymizm, nadzieję i coś większego niż ja, i czuję, że powstrzymuje mnie to od większej niepełnosprawności fizycznej." Lubi to, co nazywa "medytacyjnymi porankami, kiedy otwieram swój umysł na nowe możliwości."

Nie martwi się tym, czego nie osiągnęła w życiu, ale wybiera "być otwartym na to, dokąd to życie mnie zabiera." Oczywiście, nie jest to łatwe, "dziwne" coś.

Znajduje sama ma wspaniałe dni, a potem stoły się obracają. "MS woskuje i zanika i przyjmuje nowe formy" - mówi Vandervort. "Czuję się niesamowicie dobrze, ubieram się, żeby wyjść, kładę rękę na klamce do drzwi, i nagle przygnębia mnie męczące zmęczenie."

Jeszcze gorzej doświadcza zaostrzenia jej stwardnienia rozsianego. "Przynosi zmęczenie, mgłę mózgu i depresję, a także ból, mrowienie i drażliwość w całym moim ciele. Naprawdę trudno jest odpocząć lub spać, lub po prostu spokojnie usiąść w kinie - prawie jak niespokojny zespół nóg. sprawia, że ​​chcę wyskoczyć z mojej skóry. "

Przezwyciężenie przeszkód, które MS stawia na swojej ścieżce

Historia rodziny Vandervorta mogła odegrać rolę w jej stanie. Stwardnienie rozsiane, wraz ze stwardnieniem zanikowym bocznym i sklerodermą, dotknęło innych członków rodziny, zarówno bliskich, jak i odległych.

Ale nawet gdy stwardnienie rozsiane wywołuje dyskomfort i schodzi na dalszy plan, Vandervort wykorzystuje to doświadczenie do napędzania swoich twórczych wysiłków.

Jej mąż, Don, czci wewnętrzną siłę, popęd i upór żony. "Kiedy napotyka na duże przeszkody, zmienia ona sposób, w jaki będzie dalej zmierzać w kierunku swoich celów" - mówi. "Jej duch ma taką jasność, gdy szuka pozytywów w życiu, mam całkowitą wiarę, że będzie poruszać się w tych kierunkach."

arrow