Wybór redaktorów

The Unholy Trinity Behind Junk Food: Q & A with Michael Moss - Weight Center -

Anonim

WTOREK, 26 lutego 2013 r. - Więcej niż dwa - stwory dorosłych Amerykanów mają nadwagę lub otyłość, co zwiększa ich ryzyko wystąpienia szeregu poważnych schorzeń, w tym cukrzycy typu 2, chorób serca i udaru mózgu. Zdumiewający zasięg otyłości sprawia, że ​​jest to jedno z największych wyzwań dla zdrowia publicznego, przed którym stoi nasz kraj.

W swojej nowej książce Fat Sugar , autor Michael Moss wskazuje palcem na przetwarzany przemysł spożywczy za swoją rolę w obecnym kryzysie zdrowotnym kraju. Firmy spożywcze, jak twierdzi Moss, celowo i bezlitośnie wypompowują jedzenie z dużą ilością soli, cukru i tłuszczu - połączenie Moss odnosi się do "bezbożnej trójcy" - aby ich produkty stały się nie do odparcia, a może nawet uzależniające. Moss podaje, w jaki sposób firmy spożywcze wykorzystują podstawową biologię człowieka, preferencje smakowe i psychologię, a także najnowocześniejsze technologie, aby stworzyć i agresywnie sprzedawać smaczne śmieciowe jedzenie, i twierdzi, że branża dąży do sprzedaży z niewielkim szacunkiem dla ryzyka zdrowotnego. lub koszty społeczne.

Rozmawialiśmy z Moss, nagrodzonym nagrodą Pulitzera reporterem śledczym w New York Times, o wpływie firm spożywczych na zdrowie, regulacje i inne działania, które mogą pomóc w rządzeniu krajem w przemyśle i kroki, jakie konsumenci mogą podjąć, aby ograniczyć spożycie niezdrowej przetworzonej żywności.

EH: Pytanie za trylion dolarów to: czy Big Food jest odpowiedzialny za otyłość naszego kraju i epidemię cukrzycy?

Moss: Znajdziesz wielu zwolenników zdrowia publicznego, którzy chcą zrzucić winę na przemysł spożywczy, ale naprawdę uderzyło mnie spotkanie dyrektorów generalnych i prezesów firm spożywczych z 1 roku, którzy zebrali się prywatnie, aby rozważyć tę misję otyłości na. Był to nie kto inny, jak starszy szef Kraft, który wstał, postawił problem u naczelnych dyrektorów generalnych i powiedział, że przemysł spożywczy jest przynajmniej częściowo odpowiedzialny za otyłość i inne choroby zdrowotne. Błagał ich, aby wspólnie zebrali się i zaczęli robić coś, co odwróci falę od otyłości - i to była dla mnie chwila przebudzenia. Jeśli któryś z nich byłby tak pełen pasji i przekonany, że branża była co najmniej w dużej mierze odpowiedzialna, to oczywiście ścieżka zgłaszania była otwarta, by przyjrzeć się bliżej, jak zareagował przemysł, wiedząc o tym.

Te jedzenie konglomeraty są spółkami publicznymi. Mają obowiązek wobec swoich akcjonariuszy. Jeśli nie jest to w ich najlepszym interesie gospodarczym, aby produkować zdrowszą żywność, jak możemy zmotywować ich do uporządkowania swojego działania?

Jest tak ważne, aby zrozumieć, że są to firmy. Nie są złymi imperiami, które celowo wyruszyły, aby Ameryka była gruba lub niezdrowa. Od dziesięcioleci są jednak nastawieni na to, aby ich produkty były tak pociągające i "możliwe", jak to tylko możliwe. Konkurencyjny charakter przemysłu spożywczego i ogromna presja ze strony Wall Street, aby utrzymać zyski, sprawiły, że te firmy znalazły się w trudnym i trudnym miejscu. Ilekroć jedno z nich usiłuje jednostronnie zrobić to, co dobre dla zdrowia konsumentów i wycofać się z ich soli, cukru i tłuszczu, niemal nieuchronnie zawodnik wskakuje, by zwabić klientów w dół, aby kupić ich pełny produkt z odwiertu. Nie licząc firm, które zbiorą się razem, trudno jest wyobrazić sobie scenariusz, który nie wymaga regulacji rządowych.

Przeprowadziłem wywiad z byłym dyrektorem generalnym Phillipa Morrisa, który przez lata posiadał Krafta i General Foods. Powiedział mi: "Posłuchaj, nie jestem przyjacielem regulacji rządowej. Ale w tym scenariuszu, gdy patrzysz na niezdolność jakiejkolwiek pojedynczej firmy do wyskoczenia przed resztą paczki, robiąc to, co należy, przez odżywianie i niezdolność branży do wspólnego łączenia się, myślę, że istnieje silny argument, że w tym przypadku potrzebujemy regulacji rządowej. "To uderzyło mnie jako ogromną korzyść dla ludzi, którzy wzywają do interwencji rządu, aby wymusić na rękach firmy z Wielkiej Żywności. A to, co powiedział ów były dyrektor generalny, ma sens. Powiedział: "Myślę, że może się to zdarzyć, jeśli tylko po to, by dać firmom spożywczym ochronę od Wall Street, która jest nieubłagana w popycie na zyski." To z kolei spowodowało, że firmy są uzależnione od zysków, ponieważ jesteśmy uzależnieni od ich żywności.

A zatem branża spożywcza może nawet z zadowoleniem przyjąć regulację jako środek "wyrównania szans", tak jak nam mówisz, że firmy produkujące tytoń zrobiły to, kiedy nie były już w stanie zaprzeczyć ryzyku związanemu z paleniem tytoniu?

Uwielbiam tę część historii żywność przetworzona. Począwszy od lat 90. Phillip Morris i reszta firm tytoniowych znalazły się pod ogromną presją ze strony organów regulacyjnych i konsumentów. Phillip Morris zdecydował, że całkowicie stracił zaufanie publiczne i postanowił objąć rozporządzenie w sprawie tytoniu. To była pierwsza firma tytoniowa, która to zrobiła. Rozejrzał się wokół innych dywizji, w tym żywności, która w tym czasie była ogromna, i zasadniczo powiedział: "Jeśli robimy to dla tytoniu, co z naszym jedzeniem?" Począwszy od końca lat 90., na początku XXI wieku, top ludzie w Phillip Morris zaczęli ostrzegać swoich kierowników działu żywności, że zaczną borykać się z problemem utraty zaufania publicznego solą, cukrem i tłuszczem w związku z rosnącym kryzysem związanym z otyłością, z którym Phillip Morris boryka się z nikotyną i tytoniem. Powiedzieli swojej jadalni: "Naprawdę powinieneś zacząć przyglądać się tym trzem filarom" - ta bezbożna trójca, jeśli zechcesz - "i zrób coś ze swoim poleganiem na nich." To był wspaniały moment w czasie, z ogromnymi implikacjami dla przemysł spożywczy.

W książce rysujesz wiele podobieństw między Big Food i przemysłem tytoniowym, ale czy to naprawdę uczciwe porównanie? Według ekspertów nawet jeden papieros zwiększa ryzyko zachorowania na choroby. Z drugiej strony, potrzebujemy jedzenia, aby przetrwać, a śmieciowe jedzenie w niewielkich ilościach prawdopodobnie nie zaszkodzi nam.

Pod względem prawnym branża spożywcza czuje się bezpieczna. Nie przewiduje rodzaju sporów sądowych, które nękają przemysł tytoniowy, częściowo z powodu tego, co właśnie wskazałeś. Jedzenie jest czymś, czego wszyscy potrzebujemy, a kiedy jest dobre, to coś, co czyni nas zdrowymi, w przeciwieństwie do tytoniu. Pomysł przekonania ławy przysięgłych, że żywność może być zbliżona do poziomu tytoniu, to naprawdę wysoki próg.

Ale niektórzy eksperci uważają, że te produkty uzależniające, prawda?

Naukowcy są przekonani, że dla niektórych osób najbardziej Obciążone cukrowe i tłuste potrawy są tak samo uzależniające, jak niektóre narkotyki, a najlepsi naukowcy radzą niektórym, aby unikali pewnych produktów w sklepie spożywczym za wszelką cenę, ponieważ nie będą w stanie zatrzymać się w jednym. Niezależnie od tego, czy kupujesz termin "uzależniający", którego nie znamy w branży, czy akceptujesz ich terminologię, która zawiera pociągające i godne polecenia, nie ma wątpliwości, że branża jeździła pełną parą, aby jej produkty były jak najbardziej kuszące. Coraz więcej nauk łączyło cukier, tłuszcz nasycony i sól w najcięższych obciążeniach z chorobą.

Co wywołuje pytanie o umiar. Firmy żywieniowe i żywieniowe zawsze mówią nam, abyśmy z umiarkowaną przyjemnością czerpali radość z tych "mniej smacznych produktów", ale czy to naprawdę możliwe, biorąc pod uwagę, jak bardzo smaczne są przetworzone produkty?

Ja ' Obawiam się, że niektórzy ludzie muszą ich całkowicie unikać. Ale dla reszty z nas są rzeczy, które możemy zrobić. Jeśli możesz wejść do sklepu ze świadomością wszystkiego, co rzucają na ciebie przetworzone giganty żywnościowe, myślę, że możesz lepiej poradzić sobie z tą presją. Zaczyna się od zrobienia listy i trzymania się jej - to stare powiedzenie na temat zakupów, ale naprawdę działa. Wszystko w sklepie spożywczym ma na celu skłonienie Cię do podejmowania spontanicznych decyzji. Ty też chcesz spędzić więcej czasu na zewnętrznych krańcach historii - świeżych owocach i warzywach oraz mniej przetworzonym mięsie i nabojach mlecznych. Gdy zbliżasz się do środka sklepu, jesteś bardziej skłonny do znalezienia mocno przetworzonej żywności, aw tych przejściach najcięższe pokarmy są zwykle na wysokości oczu, ponieważ tam właśnie badania wykazują tendencję do grawitacji. W sklepie spożywczym są świetne produkty spożywcze, które wyglądają trochę lepiej, ponieważ nie sprzedają się zbyt dobrze i nie są tak dochodowe dla firm.

I powinniśmy też uważnie przyjrzeć się opakowaniu, prawda?

Wiemy, że studiowanie drobnego druku na panelu Nutrition Facts jest naprawdę ważne, ale tak naprawdę lubię zaczynać od przodu paczek, gdzie firmy uderzają cię w wielkie nagłówki. Postrzegam je bardziej jako notatkę ostrzegawczą. Kiedy produkt mówi o niskiej zawartości tłuszczu, istnieje duża szansa, że ​​po przejściu do drobnego druku, tak, ma niską zawartość tłuszczu, ale jest również mocno obciążony cukrem. Kolejną z moich ulubionych sztuczek marketingowych jest nakłanianie innego dodatku do jedzenia, np. Wapnia. Uważam, że ta strategia, a słowo "naturalny" lub "zdrowy" to znaki ostrzegawcze, które powinny wyglądać podwójnie blisko składników. Chcesz się upewnić, że nie dostaniesz elementu, który został wybrany w jednym niezdrowym składniku, żeby nas ułagodzić, ale zadzwonił do wszystkich innych składników odżywczych, które są niepokojące. [Uwaga edytora: Więcej porad z Moss na temat odszyfrowania etykiet żywności, obejrzyj wideo poniżej.]

Jak konsument i ojciec, jak badanie tej książki zmieniło sposób, w jaki Ty i Twoja rodzina jecie?

Zrobiliśmy dwie rzeczy w mojej rodzinie. Jedną z nich jest rozmowa z dziećmi na temat odżywiania w przystępny sposób. Jestem przekonany, że nie możemy po prostu rzucać marchewek i plasterków jabłek na dzieci i oczekiwać, że zjemy je w sali lunchowej, nie angażując ich w dyskusję o tym, dlaczego jest to dla nich lepsze. Zaangażowaliśmy ich również w zakupy. Na przykład moja żona ustawiła limit 5 gramów cukru na porcję płatków, więc kiedy chłopcy idą do supermarketu, są na polowaniu. Odbierają paczki i czytają zawartość cukru, a dla nich to naprawdę zabawa. Wprowadziliśmy zmiany bardzo powoli i praktycznie. Moja rodzina jest bardzo zależna od przetworzenia, biorąc pod uwagę nasze szalone życie. Nie próbujemy przestać jeść wszystkich przetworzonych produktów, ale staramy się przejąć nad nimi kontrolę, aby poprawić profil zdrowotny tego, co jemy.

Nie musimy więc kupować wyłącznie pełnych produktów spożywczych jeść zdrowo? Możemy znaleźć równowagę między zdrowiem a wygodą?

Myślę, że absolutnie możemy. Dla większości Amerykanów wygoda, szybkość i niski koszt przetworzonej żywności nie dają się całkowicie zepsuć. Ale są rzeczy, które możesz zrobić, aby odciąć się od naszej zależności od nich. Na przykład sos pomidorowy. Nie kupuję już gotowego sosu do makaronu, ponieważ tak wiele z nich jest mocno obciążonych cukrem i solą. Zauważyłem, że bardzo łatwo jest zrobić naprawdę niedrogi, pożywny sos z minimalnym nakładem czasu. Sądzę, że są inne części sklepu spożywczego, w których wygodna żywność jest całkowicie przepełniona jako oszczędność czasu.

W książce pisze się, że Big Food widzi konsumentów jako zmienne, zawsze przeskakując od jednej modnej diety do następnej - nisko- tłusty, o niskiej zawartości węglowodanów. Wygląda jednak na to, że teraz fala się zmienia i rośnie zapotrzebowanie na zdrowy, czysty "prawdziwy pokarm". Zgadzasz się?

Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Coraz więcej z nas martwiło się tym, co wkładamy w usta, i przekazujemy to przesłanie gigantom żywności poprzez to, co kupujemy, i myślę, że firmy odczuwają tę presję. Jednocześnie myślę, że bardzo się boją ze względu na presję ze strony Wall Street, aby utrzymać zyski, co oznacza obniżenie kosztów. I kiedy zaczynają obniżać koszty, zaczynają zwracać się do trzech filarów - soli, cukru, tłuszczu - ponieważ każdy z nich jest stosunkowo tanim sposobem wytwarzania żywności. Ponownie, jest to branża złapana między kamieniem a twardym miejscem, i myślę, że jeśli wyjdzie na wierzch, myślę, że w dużej mierze będzie zależeć od tego, w jakim stopniu konsumenci mogą wyrazić swoje zaniepokojenie i pozwolić firmom spożywczym wiedzieć, że nie idziemy cofnąć się w czasie. Sprawy będą się poprawiać, a firmy spożywcze poczują to w sprzedaży.

Co, według ciebie, zmieni się w wyniku tej książki? Do kogo próbujesz dotrzeć i jaka jest wiadomość?

Mam nadzieję dotrzeć do wszystkich, którzy jedzą. Mam nadzieję, że książka pomoże ludziom wrócić do miejsca, w którym jedzenie jest bardziej świadome. Eksperci ds. Zdrowia słusznie zauważyli, że jednym z czynników przyczyniających się do kryzysu otyłości jest to, co nazywają jedzeniem bezmyślnym. Lata osiemdziesiąte były punktem zwrotnym - dopuszczenie do jedzenia w dowolnym miejscu i czasie stało się dopuszczalne. Przekąski stały się tak powszechne, że grają w ręce gigantów żywności. Jedzenie w drodze bez zwracania uwagi na to, co jesz, prowadzi do nadmiernej konsumpcji żywności, której nie chcemy nadmiernie konsumować. Mam nadzieję, że książka da ludziom zarówno ostrożność, jak i zachętę, że łatwo wprowadzać znaczące zmiany w sposobie dokonywania zakupów i jedzenia bez niszczenia apetytu czy zmiany stylu życia.

Aby rozwiązać problem przeciążenia żywności przetworzonej, wydaje się, że sugerujesz wielowymiarowe podejście obejmujące przemysł, konsumentów i rząd. Czy tak jest w istocie?

Nie widzę, aby którykolwiek z tych trzech podmiotów - interes konsumentów, same firmy i federalne organy regulacyjne - mógł to zrobić samodzielnie, ponieważ jest to złożony problem. Nie ma jednej żywności, która uczyniła nas otyłymi i chorymi, i nie ma jednego rozwiązania.

arrow