Utrata przyjaciół

Anonim

Mój bliski przyjaciel umarł wczoraj w nocy. To nie było niespodziewane. Miał raka głowy i szyi, którego nie dało się pokonać pomimo miesięcy i miesięcy próbowania wszystkiego u najlepszych lekarzy i szerokiej gamy alternatywnych i żywieniowych podejść. Jestem taki smutny.

Moim przyjacielem był ktoś, kogo mogłeś poznać, przynajmniej dzięki jego wspaniałej pracy. Michael Piller, 57 lat, był moją historią sukcesu z Hollywood, dobrym przyjacielem i mentorem dla mnie. Mike był moim kolegą z koledżu na Uniwersytecie Północnej Karoliny jakieś 38 lat temu, innym reporterem w Charlotte w latach 70., i przewodnim światłem, gdy przeprowadziłem się do Los Angeles, by odnieść sukces w show-biznesie w latach 80-tych. (Ostatecznie wybrałem inną ścieżkę, ale to jest opowieść na inny dzień.)

Z powodu swojej żywej wyobraźni i świetnych umiejętności pisania, Mike stał się czołowym scenarzystą telewizyjnym / producentem w "Simon and Simon" i "Miami Vice", a następnie wybił złoto jako producent wykonawczy serialu "Star Trek". Napisał także niektóre filmy. Ostatnio był producentem wykonawczym "The Dead Zone."

Ale mimo zawodowych sukcesów i finansowego sukcesu, który mu towarzyszył, Mike nie mógł pokonać raka. Nie palił ani nie nadużywał swojego ciała. Był uprzejmym człowiekiem, zabawnym z byciem i bardzo dawającym. Zmarł zbyt szybko.

Bez wątpienia też kogoś straciłeś. Być może członek rodziny lub bliski przyjaciel został skradziony przez "bestię" choroby. Lubimy mieć nadzieję i kronikę postępu medycznego. Ale nie zawsze tak jest. To jest jeden z tych czasów.

Mike, złapiemy Cię w twoich powtórzeniach i świętujemy prezenty, które dzieliłeś, kiedy byłeś z nami.

- Andrew

arrow