Wybór redaktorów

Dar dobrych wspomnień dla dzieci, które mają mało |

Anonim

Dzieci Jill Albert zawsze będą pamiętać jej uśmiech.

Kiedy Jill Albert umierała na raka, jednym z jej największych obaw było to, że jej dwoje małych dzieci mogłoby ją zapomnieć. Jill już nie ma, a jej dzieci rosną. Ale nie zapomnieli o niej, częściowo dzięki wakacjom, które przyjęli jako rodzina w ostatnich miesiącach jej choroby.

"Miała zaledwie 11 i 13 lat, kiedy zdała" - mówi mąż Jona Alberta. "Dzięki Bogu, że ich wspomnienia są z jej uśmiechu, ponieważ bez tych okazji, aby uciec przez te ostatnie kilka miesięcy, ta osadzona pamięć mogła być jej smutkiem, mogła być z jej bólu."

Jon mówi, że podczas gdy te złe wspomnienia już zniknęły, a dobre nie, to była inspiracja dla Jack and Jill Late Stage Cancer Foundation, która pomogła prawie tysiącom rodzin, dając im szansę na dobre, pełne życia wspomnienia.

TRANSKRET:

Sanjay Gupta, lekarz medycyny, codzienne zdrowie: Czy pamiętasz, kiedy po raz pierwszy dowiedziałeś się, że twoja żona była chora?

Jon Albert, założyciel, Jack & Jill Late Stage Cancer Foundation: W pewnym sensie to surrealistyczne W pewnym sensie było tak, jakby to było wczoraj … Wiesz, że miała 40 lat, Sanjay, doskonale dobre zdrowie i, jak wielu, znalazła to sama. Szybko naprzód, test, a potem rozmowa, a następnie "C" słowo, a potem, bum, wszystko jest jak na rollercoasterze.

Jon i Jill Albert zdecydowali się na rodzinę wakacje dałyby im "czas na raka".

Dr. Gupta: Kiedy to się dzieje, co wtedy myślisz?

Jon Albert: Zapytam cię. Obrócę ci tabelę: jesteś rodzicem i dostaniesz diagnozę raka późnego stadium. Kim są pierwsi ludzie, o których myślisz? Pierwsza osoba, o której myślisz?

Dr. Gupta: Moje dzieci.

Jon Albert: Tak. I to jest inspiracja, która była siłą napędową za rozpoczęciem tej fundacji z Jill. Najgorsza część dotycząca raka późnego stadium jako młodego rodzica, o ile mi wiadomo, to emocjonalny wpływ. I są trzy emocje, które Jill miała i te trzy emocje, które widziałem w kółko przez ostatnią dekadę. Jednym jest strach. Jill obawiała się, że nasze dzieci zapomną o niej, a to jest okrutny efekt uboczny tej, co już jest wyniszczającą chorobą. Wina - zostawiam za sobą moje dzieci. I strach.

Chodzi o to, że jesteśmy rodzicami, więc możemy być na miejscu z powodu tych wszystkich kamieni milowych: gry w piłkę, recitale, wesela, bar micwy. A w wieku 40 lat, 41, wiesz, że będziesz tęsknił. Ale nikt nigdy nie myślał: "Dajmy im trochę czasu. Zdejmijmy je z raka ", nawet jeśli jest to tylko przez krótki okres czasu i daje im szansę na uzyskanie pewnej normalności.

POWIĄZANE: Nauka" żyć inaczej "z rakiem okrężnicy

Dr. Gupta: Ty sam, twoja rodzina wzięła rodzinne wakacje.

Jon Albert: Zrobiliśmy.

Dr. Gupta: Powiedz mi o tym.

Jon Albert: Udaliśmy się do Hilton Head. A te obrazy, te wspomnienia w sercu iw umyśle nadal z nami żyją.

Dr. Gupta: Jak wygląda czas oczekiwania na raka?

Jon Albert: Sposób, w jaki mam odpowiedzieć na to pytanie, nie jest tym, co robimy - myślimy o raku. Przez cztery dni nie myśleliśmy o raku. Myśleliśmy o plaży. Myśleliśmy o jeździe na rowerze. Myśleliśmy o roześmianiu się, uśmiechaniu się i jedzeniu pizzy i lodów, a także słuchaniu muzyki. Byliśmy rodziną.

Dr. Gupta: Jakie byłyby twoje dzieci, jak by teraz zastanowili się nad tym czasem? Najwyraźniej o niej nie zapomnieli.

Jon Albert: Nie, nie. Wiesz, mieli siedem i dziewięć lat, kiedy została zdiagnozowana. Mieli zaledwie 11 i 13 lat, kiedy minęła. Dzięki Bogu, że ich wspomnienia - a rozmawialiśmy dosyć głęboko - to jej uśmiech. Ponieważ bez tych szans na ucieczkę przez ostatnie kilka miesięcy, ta osadzona w pamięci pamięć mogła być jej smutkiem, mogła być jej cierpieniem. I jestem przekonany, że po prawie tysiącu rodzin złe wspomnienia zanikają. Ale bogate, ciepłe, zabawne wspomnienia są tam przez długi czas.

I jestem absolutnie poruszony przez rodziny. Ogromna radość, wdzięczność, szczęście, które otrzymuję. Nie mogę być bardziej dumny. Nie mogę być bardziej bogato nagrodzony. Z pewnością jestem zawodowo i osobiście, jestem błogosławiony, i mam wielkie szczęście, że mogę dać czas na te rodziny.

Dr. Gupta: Wow. Czy jest coś, czego wszyscy możemy się z tego nauczyć?

Jon Albert: Jeśli możemy przekazać znacznie szersze przesłanie, że nie powinno to trwać, to nie powinno zająć nas ostatecznej diagnozy, abyśmy wszyscy się pośpieszyli. żyjcie i świętujcie czas rodzinny, poczuję się jeszcze lepiej, co robię.

Jeśli chcesz przekazać datek, odwiedź stronę JAJF.

arrow