Wybór redaktorów

Rak płuca: co się stało, gdy mam badania molekularne |

Anonim

Kiedy lekarze Susan Lee upierali się, że miała guza płucnego przebadanego pod kątem mutacji, zmieniła ona sposób leczenia.Roy Scott / Getty Images

"Kiedy dowiedziałem się, że w 2014 r. miał niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium IV, byłem zdrową, aktywną 51-letnią kobietą. Miałem męża i dwoje dzieci - jeden był studentem drugiego roku w szkole średniej, a drugi był młodszym kolegium "- mówi Susan Lee, asystentka lekarza w Salt Lake City.

Tak jak wielu innych niepalących, nigdy nie przyszło jej to do głowy że rak płuc może być przyczyną jej bólu w biodrze. Ona i jej lekarze założyli, że była nadużywana, ponieważ była zapaloną rowerzystką, turystką, narciarzem i osobą na zewnątrz. A ten mały suchy kaszel? Alergie. "To nie było nawet na moim radarze - lub moich znajomych lub współpracownikach - że ludzie, którzy nie palili ani nie mają jakiegoś czynnika ryzyka, mogli nawet zachorować na raka płuc."

Ale kiedy ból w biodrze nie po 6 miesiącach leczenia przez specjalistów medycyny sportowej lekarz zalecił wykonanie MRI. "Kiedy dostałem ten MRI, rzeczy bardzo bardzo ekscytowały bardzo szybko. Znaleźli guza w moim biodrze iw ciągu trzech godzin byłem w Huntsman Cancer Institute w Salt Lake City, otrzymując kompletną ocenę ", mówi.

MRI ujawniło, że miała raka płuc, który rozprzestrzenił się na jej biodro.

"Lekarze wykonali biopsję i powiedzieli, że uzyskanie rezultatów zajmie trochę czasu. Tego dnia chciałem rozpocząć chemioterapię "- mówi. "Musiały mnie powstrzymać. Powiedzieli: "musimy dowiedzieć się więcej o tym guzie, zanim zaczniemy cię leczyć".

To, czego szukali jej lekarze, było jedną z garstki genetycznych mutacji przenoszonych przez około 20 procent guzów raka płuc. " Powiedziałbym, że gdybym miał jeden, zrobiłbym o wiele lepiej, gdyby potraktował i celował w to, zamiast wziąć bardziej strzeleckie podejście, które dostajesz z chemioterapią. "

Więc ona czekała.

W ciągu trzech tygodni pomiędzy biopsją a wyniki analizy guza, miała staw biodrowy ". Kiedy zobaczyli MRI, myśleli, że na pewno moje biodro ulegnie zerwaniu, a ja znajdę się w znacznie gorszej sytuacji" - mówi, a także miała poważne rozmowy z dziećmi. I ona googliła. "Czas spędzony na badaniu czegoś, o czym nie miałem pojęcia - nie zdawałem sobie sprawy, że doszliśmy do tego, że potrafimy zdefiniować mutacje i poddać się leczeniu mutacji. niedrobnokomórkowego raka płuc, byłem goner. "

W tym samym czasie," Czułem, że moje Ciało było dawane nowotworowi "- mówi. "Nie miałem apetytu i straciłem 15 funtów. Naprawdę czułem się, jakbym krążył w błoto. "

Potem powróciły wyniki. Jej guz miał mutację EGFR, dla której istnieje terapia celowana: Tarceva (erlotynib). Bardzo szybko odkryła, że ​​była jedną z osób, które na nią zareagowały.

"Docelowy lek odwrócił go w ciągu 24 godzin. Mogłem znowu jeść i odczuwać mniej bólu. Mogłem zacząć odczuwać optymizm i myśleć, że może uda mi się dotrzeć do ukończenia przez moją córkę studiów. Może widziałbym, jak mój syn skończył szkołę średnią. Wcześniej myślałem, że nadszedł czas, abym zaczął planować, co zamierzam im dać, zanim umrę. "

Przez 14 miesięcy wszystko wydawało się w porządku. Następnie rozpoczęto skanowanie wykazujące pewien wzrost w pierwotnym guzie płuc. Dołączyła do badania klinicznego immunoterapii, aby dowiedzieć się w ciągu dwóch miesięcy, że guz nie reaguje. Więc lekarze ponownie przyjrzeli się guzowi, tym razem za pomocą biopsji płynnej, badaniu krwi, w którym laboratoria poszukują DNA guza krążącego w krwiobiegu.

Czasami, gdy leczenie EGFR przestaje działać, dzieje się tak dlatego, że inna mutacja, znana jako T790M , pokazuje się - a w przypadku Sue tak. Leczeniem jest lek o nazwie Tagrisso (osimertinib). W ciągu kilku miesięcy po podaniu leku zmiany w jej guzie uległy zmniejszeniu

"Pierwszy lek miał więcej skutków ubocznych, ale drugi nie miał prawie żadnego. Pozwoliło mi to na ponowne odzyskanie życia. Ludzie nawet nie wiedzieli, że mam raka. Był to dla mnie fenomenalny zwrot. "

" Poszłam na studia maturalne mojej córki. Muszę iść do ukończenia mojego syna. Płakaliśmy, bo oboje myśleliśmy, że nie będę tam, a my przez cały dzień cieszyliśmy się wysoką gorliwością. Mój tata zmarł i musiałem zarządzać wszystkimi jego rzeczami, łącznie z organizowaniem uroczystości z życia, i mogłem to zrobić z dużą energią "- mówi."

Pojechała na wycieczki szkolne z synem, który właśnie zaczął program inżynierii biomedycznej, "częściowo dlatego, że jest tak wdzięczny, że badania naukowe i naukowe doprowadziły nas do punktu, w którym wciąż jestem tutaj dla niego." Sue i jej córka wspięły się na "czterdziestkę", szczyt Colorado przekraczający 14 000 stóp. "Zrobiłem to na wysokości 12 000 stóp. Jestem dumny, że mogę robić te rzeczy z powodu tego, gdzie obecnie jest nauka. "

Dla Sue, podobnie jak dla wielu innych osób," rak jest sprawą trwającą ", mówi. Ostatnio jej guz zaczął wykazywać progresję. Lekarze zalecili chemioterapię, "ponieważ wiedza, czy odpowiem na to pytanie, czy też nie, pozwoliłaby mi kwalifikować się do większej liczby badań klinicznych, kiedy się pojawią."

Cztery cykle ujawniły, że jej guz był niewzruszony, i była zdumiona tym, jak wiele jej ciała zostało odrzucone przez to w porównaniu z celowanymi terapiami.

"Teraz prawdopodobnie będę patrzył na inne próby," mówi. "Nie zagłębiliśmy się jeszcze we wszystko." Pojawienie się analizy genetycznej i szybko rozwijającego się obszaru ukierunkowanych terapii dało jej nadzieję, że być może nauka znajdzie coś innego. "To małe okno możliwości istnieje, a to jest ogromne", mówi Sue.

"Wiem, że analiza genetyczna będzie dużą częścią mojej przyszłości i im więcej osób zostanie przetestowanych, tym lepiej mamy szansę powodując wady tej choroby. "

arrow