Wybór redaktorów

Ebola sprawia, że ​​historia |

Anonim

Ankieta Gallupa w październiku że ponad jedna piąta Amerykanów martwi się o Ebola. Getty Images

Zobacz więcej kamieni milowych >>

Kiedy podróżowałem do Gwinei w kwietniu 2014 r., kryzys Eboli w Afryce Zachodniej znajdował się na wczesnym etapie. Ale było już jasne, że było inaczej niż w poprzednich epidemiach. Po raz pierwszy choroba wirusa Ebola rozprzestrzeniła się poza odległe obszary, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła wybuch "jednym z najtrudniejszych … przed jakimi kiedykolwiek stanęliśmy."

Światowa Organizacja Zdrowia zgłasza śmierć najgorsze od żniwa, 6 388. Zgłoszono łącznie 17 942 potwierdzonych, prawdopodobnych i podejrzewanych przypadków. Najmocniej uderzyły, jak dotąd, Gwinea, Sierra Leone i Liberia, ale wirus i publiczne obawy o to dotarły do ​​innych krajów, w tym do Stanów Zjednoczonych. Podczas gdy kilku pacjentów leczonych tutaj zostało zwolnionych z wirusa, dwaj - Thomas Eric Duncan, Liberian odwiedzający Stany Zjednoczone i amerykański chirurg Martin Malia, który zakontraktował Ebolę w Sierra Leone - zmarli.

Tak przerażający jak to brzmi - i to jest - lęk przed Ebolą przekroczył rzeczywiste zagrożenie w tym kraju. Sondaż Gallupa z października pokazał, że ponad jedna piąta Amerykanów martwi się o Ebolę. Rozbudzanie tego strachu polega na tym, że nie ma szczepionki, chociaż nowe leki są w fazie rozwoju.

Podczas, gdy Ebola jest wysoce zakaźna - jedna kropla krwi zakażonej osoby może zawierać milion cząsteczek wirusa - nie jest bardzo zaraźliwa. Jak zauważa Amar Safdar, MD, profesor nadzwyczajny w dziedzinie chorób zakaźnych i immunologii w NYU Langone Medical Center, wirus Ebola "nie jest przypadkową infekcją kontaktową". Wirus rozprzestrzenia się jedynie poprzez bliski kontakt z osobą zakażonej. płyny ustrojowe

WIDEO: Co każdy Amerykanin musi wiedzieć o Eboli

Na konferencji prasowej w tym miesiącu, Bruce Aylward, lekarz medycyny, asystent dyrektora WHO, polio i nagłe wypadki, cytował "prawdziwy … i znaczący postęp "W walce z ebolą. Podkreślił jednak, że wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia . "Nie chodzi o niskie liczby, kiedy docieramy do Eboli, tak jak dziś widzimy w niektórych obszarach" - twierdzi dr Aylward. "To około zera. Musimy dojść do zera. "

Następny kamień milowy: Raport dla niepalących kończy się 50

arrow