Wybór redaktorów

Psycholog ze stwardnieniem rozsianym Koncentruje się na "Teraz" |

Spisu treści:

Anonim

Psychoterapeuta Terry Martin, doktor, praktykuje to, co głosi, aby dostosować się do życia ze stwardnieniem rozsianym. Zdjęcie dzięki uprzejmości Terry'ego Martina

"Ceną wszystkiego jest ilość życia, którą za nią wymienisz." Czyta cytat z podpisu e-mail psychologa Terry'ego Martina, który nazywa ją psychoterapią NoCouchTherapy.

Dr. Martin i jej zespół przeprowadzają sesje terapeutyczne przez telefon, tekst lub e-mail, zajmując się takimi problemami życiowymi jak depresja, nieproduktywne myślenie i zmęczenie współczuciem, które, jak zauważa Martin, są szczególnie powszechne u opiekunów.

"Opowiadanie historii jak stałeś się tym, kim jesteś i kim jesteś na swojej drodze do stania się "- mówi -" Historia sama w sobie staje się częścią tego, kim jesteś, to jest gobelin twojego życia. "

W" Teraz "być szczęśliwszym"

Częścią historii Martina jest diagnoza stwardnienia rozsianego (MS), którą otrzymała w 1985 roku. Teraz, 71 lat, Martin widzi terapeuty, który pomaga jej monitorować jej nastrój i zdolności poznawcze.

"I nie porównywać się do mojego "starego" ja ", mówi. "Doceniam to, kim jestem każdego dnia, który wymaga dużej dyscypliny, ale jest niezwykle pomocny Zbyt często patrzymy wstecz i mówimy:" powinienem był to zrobić ". Musimy pamiętać, że wtedy było, i to jest teraz. "

Mówi swoim pacjentom:" Gdy patrzymy wstecz, powoduje depresję, a jeśli patrzymy zbyt daleko w przyszłość, powoduje to lęk. Naprawdę sobie z tym poradzimy, albo w inny sposób możemy zorganizować imprezę z wielką litością. "

Ostre symptomy, ale bez odpowiedzi

W czasie pierwszych objawów SM Martin, była odnoszącą sukcesy psychologiem korporacyjnym, poślubiła swojego drugiego męża i miałam córkę i syna z jej pierwszego małżeństwa, a także czterech nastoletnich chłopców jej współmałżonka.

"Nie miałem pojęcia, że ​​coś było nie tak, z wyjątkiem tego, że miałem sztywną szyję" - mówi. "Podróżowałem, wygłaszałem przemówienia i radziłem sobie z poważnym zmęczeniem, myślałem, że to musi być moja tarczycy."

W jednym szczególnie ostrym epizodzie Martin był w hotelu w Connecticut i poszedł spać, zanim miała wygłosić mowę . Sprzątanie zaczęło pukać cztery godziny później, a kiedy Martin się obudził, nie mogła się ruszyć. Przerażona, została przewieziona na oddział ratunkowy szpitala w Filadelfii.

Kiedy została wypuszczona kilka tygodni później, wyszła bez diagnozy. Wróciła do domu, odpoczywała przez kilka tygodni, po czym wróciła do pracy, mimo że nie mogła normalnie chodzić. Była, mówiąc słowami, nieszczęśliwa, mówi.

Od diagnozy do "nowej normalności"

Próbując "zachować normalny stan", jechała pewnego dnia popołudniową autostradą w New Jersey, kiedy musiała odjechać i spać. Drzemała przez godzinę, a potem obudziła się, pojechała do domu i pomyślała: "To jest to, muszę postawić diagnozę".

Zrobiła to, a to było MS - dostarczone przez jej lekarza pierwszego kontaktu po serii testy diagnostyczne, w tym nakłucie lędźwiowe. W 1989 r., Wcześniej niż się spodziewała, dostała wózek inwalidzki, z którego nadal korzysta w większości przypadków.

W 1 r. Mąż Martina rozwinął chorobę Alzheimera, a ona stała się jego głównym opiekunem przez następne 12 lat. Zmarł w 2013 r. Następnie w 2015 r. Miała zawał serca i przeszła potrójną obwodnicę.

Z biegiem czasu objawy SM Martina uległy poprawie, mówi. "Było wtedy dużo paniki i to nie pomogło w stresie, stres również nie pomaga MS."

Teraz Martin dzieli się swoim życiem ze swoim nowym partnerem, Bobem Cayne, którego opisuje jako "adwokat zdrowia". Obaj wspierają się nawzajem w zdrowym stylu życia.

"Nie jadłem mięsa od prawie 40 lat, a unikam cukru" - mówi Martin. "To może doprowadzić mnie do łóżka z wyczerpaniem, bólem stawów i zamętem."

Wyzwania i zakwaterowanie

W ramach opieki nad pacjentami z SM Martin codziennie przeprowadza wizytę u fizjoterapeuty, a ona regularnie otrzymuje masaż.

"Obie pomagają utrzymać mnie w ryzach", mówi. "Nie powinienem chodzić bez pomocy, więc używam laski lub chodziarki, opieram się na Bobie, lub robię to, co moja wnuczka nazywa" meblami chodząc "od krzesła do stołu. Mam bardzo małe uczucie w nogach - są zdrętwiałe - więc nie jestem "uziemiony" tak, jak powinienem być.

Jej ramiona mają również wpływ na mrowienie. "Nie gotuję ani nie robię niczego, co jest niebezpieczne" - mówi Martin. "Czasami nie mogę powiedzieć, czy woda wypływająca z kranu jest gorąca - i to jest prawdziwe wyzwanie."

Naucz się mówić "nie"

Na tym etapie życia Martin postanawia nie brać Lekarstwo modyfikujące przebieg choroby

"Na początku mój neurolog był prawie zły, ale czuję, że jestem odpowiedzialny za moje ciało, i nikt inny nie jest. Teraz widzę lekarzy, którzy to rozumieją. Musisz być pełen nadziei i rób to, co dla ciebie najlepsze. "

Wygląda na to, że" każdy ma pomysł, co ci pomoże ", mówi. "Musisz powiedzieć" nie ", kiedy jest to konieczne."

Ta miłość i szacunek dla siebie przeważają nawet wtedy, gdy z wdzięcznością przyjmuje do wiadomości "tak wiele osób, które utrzymują mnie w ruchu, balansują, mówią, piszą i pozostają mentalnie i emocjonalnie MS zmusiło mnie do zmiany sposobu pracy, ale nauczyło mnie także pracy zespołowej, zależności, empatii i humoru .. Myślę, że bardziej mnie lubię w ten sposób Jestem trochę z Velveteen Rabbit - noszone, ale lepsze do noszenia i kochałem. "

arrow