Co to ma związek z miłością, Część 2

Anonim

W zeszłym tygodniu pisałem o tym, jakie mamy szczęście, gdy mamy kogoś, kto kocha nam i pomaga nam poradzić sobie z naszym poważnym problemem zdrowotnym. Ale jest też druga strona: co, jeśli opiekun nie tylko nie jest przygotowany, aby nam pomóc, ale nie może sobie poradzić? Z pewnością zdarzają się sytuacje, w których współmałżonek kogoś ze stwardnieniem rozsianym, chorobą Alzheimera lub rakiem mówi: "Nie mogę dłużej tego znieść". Jeśli chcą, czy to czyni ich okropną osobą? Na pewno jest rozdzierający serce na wielu poziomach. Ale może nie musi dojść do takiego rozpadu.

Niedawno rozmawiałem z ekspertem medycznym i doświadczonym opiekunem na temat choroby Alzheimera. Ponieważ nasza populacja się starzeje, więcej ludzi będzie dotkniętych, nie tylko jako pacjenci, ale jako członkowie rodziny i przyjaciele. Znalezienie strategii radzenia sobie jest niezbędne. Możesz sobie wyobrazić - a może osobiście wiesz - jak opodatkować opiekę nad osobą chorą na Alzheimera. Nie znaczy to, że jest o wiele mniej, kiedy twoja ukochana ma kolejną poważną chorobę.

Pamiętam, kiedy moja matka była w późnych stadiach raka okrężnicy. Rozprzestrzenił się w wątrobie. Miała 77 lat. Mój tata miał 78 lat i nadal był aktywny jako adwokat. Pewnego dnia sprawy były szczególnie trudne. Zabrałem go na śniadanie. Powiedziałem: "Tato, wiesz, ty też jesteś pacjentem, musisz zrobić sobie przerwę, przyjąć pomoc i zachować się silną i zdrową, ponieważ jeśli zachorujesz lub jesteś naprawdę osłabiony, nie będzie to dla ciebie dobre . " On słuchał. To była wielka sprawa dla mnie, gdybym nauczał mojego tatę. Ale skorzystał z rady. Powrócił do normalnej gry w golfa ze swoimi kolegami, pracował dalej. Przyjął pomoc od agencji i płatnych specjalistów. Szukał porady dla siebie.

Moja matka zmarła kilka miesięcy później. Był bardzo smutny po 55 latach małżeństwa i długiej chorobie. Ale ruszył dalej. W końcu ponownie się ożenił. Niestety, ta kobieta zachorowała po około czterech latach - rak trzustki - i bardzo szybko została osłabiona. Mój tata już to przeżył i pozostał silny i dość równy. Nauczył się dbać o siebie i sprawić, by związek, nawet z ciężarem choroby, był częścią jego życia, ale nie wszystkim.

Po tym, jak w zeszłym tygodniu napisałem o mojej żonie i kilku innych małżonkach tak nam oddani, pomyślałem o tym, jak ciężko im jest. A jeśli niektórzy nie mogą pozostać w związku, to nie znaczy, że nie byli ludźmi o dobrym charakterze. Pokazuje tylko, jak destrukcyjna może być przewlekła, poważna choroba.

Co stało się z relacjami w twoim życiu, kiedy choroba stała się uciążliwa? Bardzo chciałbym usłyszeć twój punkt widzenia i to, co myślisz o opiekunie, który czasem wychodzi lub musi to w ogóle zakończyć.

- Andrew

arrow