"Precyzyjna medycyna" eliminuje próbę i błąd w leczeniu raka |

Anonim

Joanne Inamdar nie ma już raka piersi. Jest w całkowitej remisji. Ale w laboratorium na Manhattanie jest około tuzina myszy, które mają raka piersi. W rzeczywistości mają raka piersi Inamdara.

Guz, który kiedyś wyrósł w piersi Inamdara, teraz rośnie na grzbietach myszy specjalnie hodowanych, aby nie mieć układu odpornościowego. Jeśli pewnego dnia jej rak powróci, myszy te mogą uratować jej życie.

Myszy są częścią nowego podejścia do raka zwanego "medycyną precyzyjną". Może to być również nazywane "medycyną spersonalizowaną". W miarę odkrywania tajemnic nasze DNA, dowiadujemy się, że guzy są tak indywidualne jak ludzie. Każdy ma genetyczny odcisk palca, który możemy zidentyfikować - i cel.

Leki są opracowywane i testowane dla przeciętnego pacjenta z określoną chorobą. Ale większość z nas nie jest przeciętna. Tak wiele leków w arsenale lekarza nie pasuje do rzeczywistych pacjentów leczonych tak jak normalnie.

Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku guzów, których sygnatura genetyczna sprawia, że ​​ciężko je leczyć, na przykład u Joanne.

"Często podaje się standardową, uniwersalną chemioterapię, ale to może nie dotyczyć konkretnego pacjenta" - mówi onkolog Hanna Irie, onkolog Inamdar i badaczka raka w Centrum Piersi w Dubin w Tisch Cancer Institute w Mount Sinai Hospital w Nowym Jorku. "W tej chwili to, co robimy, to próby i błędy" - mówi dr Irie.

Aby wyeliminować tę próbę i błąd, Irie i inni naukowcy gromadzą bazę danych takich guzów jak Inamdar, hodowanych na myszach, aby zrobić eksperymenty, które pozwolą im opracować bardziej ukierunkowane zabiegi dopasowane do każdego pacjenta.

"W efekcie tworzysz awatara lub model, który odzwierciedla pacjenta … że będziemy w stanie użyć go do skuteczne leki na raka u każdego pacjenta ", mówi Irie.

Po ośmiu rundach chemioterapii, operacji, a następnie radioterapii, Inamdar jest w remisji. Zgłosiła się na ochotnika, nie dla siebie, ale żeby pomóc innym kobietom. "Gdyby część mojego guza mogła pomóc w ich projekcie badawczym" - mówi - "byłam bardziej niż szczęśliwa, mogąc być uczestnikiem."

Ale myszy niosące jej guz mogły również uratować życie Inamdar, gdyby jej rak powrócił . Miała tak zwany potrójnie ujemny rak piersi, co oznacza, że ​​jej nowotwór nie miał trzech najczęstszych receptorów używanych w chemioterapii do zaatakowania raka. To sprawia, że ​​trudniej jest leczyć, a to oznacza, że ​​jest mniej możliwości zapobiegania nawrotowi.

"Myślę, że najbardziej przeraziło mnie to, gdy skończyłeś kurs chemii … nie było codziennej dawki leków do brać do końca życia, jak Tamoxifen ", mówi Inamdar.

Tamoksyfen jest przyjmowany przez tysiące kobiet zagrożonych rakiem piersi, ale nie jest skuteczny w przypadku potrójnie negatywnego raka piersi. Tak więc Inamdar mówi, że badanie to "jest również polisą ubezpieczeniową dla mnie, że mój guz może znajdować się w banku myszy i być może, wiecie, nie daj Boże, że otrzymam to w przyszłości, mogą oni przetestować potencjalne leki przeciwko mojemu specyficznemu nowotworowi. mi pomóc. "

W styczniu prezydent Obama ogłosił inicjatywę Precision Medicine Initiative o wartości 215 milionów dolarów, aby opracować bardziej ukierunkowane leczenie i przenieść nas w epokę prawdziwie spersonalizowanej medycyny.

Powstają pierwsze leki w przypadku raka, ale naukowcy twierdzą, że ma on również obiecujące znaczenie dla innych powszechnych chorób, takich jak cukrzyca, stwardnienie rozsiane i reumatoidalne zapalenie stawów.

arrow